Ragnarök

Malutki-Malutki

Pisać ludzie...ja jeszcze nie jestem w stanie...

Aldis

Tyle co wróciłam do domu i pierwsze co zajrzałam na to forum. Ciężko wyrazić jakimikolwiek słowami to co przeżywałam przez te 3 tygodnie z flotą, najprościej chyba wyraziły to moje łzy a ja naprawdę rzadko płacze ze wzruszenia Wink

Chciałam podziękować wszystkim za to że mogłam wziąźć udział w wyprawie, to była najbardziej wspaniała przygoda mojego życia, najbardziej emocjonująca i do tej pory nie umiem sobie wyobrazić tego, że obudzę się zamknięta w 4 betonowe ściany i nie zobaczę Waszych twarzy, nie usłyszę Waszych głosów, nie zjem cudownego serka wodzowskiego ani nie zasiąde z Wami do wioseł. Dziękuję Wam jeszcze, kocham Was wszystkich jak rodzinę i do zobaczenia na althingu koty!

Malutki-Malutki

Dobra,myślę,że czas na moje słowa...Będzie długo!
Przede wszystkim chciałbym z całego serca WSZYSTKIM podziękować za wspaniały czas spędzony razem. To nie do opisania,jak bardzo się z Wami zżyłem,czego dowodem było moje wzruszenie w momencie wyjazdu.
Cieszę się,że moje działania związane z rozreklamowaniem wyprawy całkiem się udały o czym świadczy spora grupa nowych załogantów. Każdy z Was dał z siebie bardzo dużo,dlatego rejs poszedł baaardzo sprawnie (wiem z doświadczenia jak bywało z nowymi załogantami przed kilku laty,także chwała Wam za cały wkład).
Cieszy też udział nowych dziewcząt. Niestety,uznania dla nich nie potrafię wyrazić słowami...Wasza wytrwałość,pracowitość,zacięcie i sumienność świadczą o Was jak najlepiej! Każda z Was zasługuje na ogromny szacunek wszystkich bez wyjątku - sława Wam!
Teraz kilka osobistych przemyśleń.
Ta wyprawa była bardzo udana,choć stosunkowo krótka (mam na myśli samo pływanie). Był to jednak intensywny czas,pełen wielu przygód,śmiechu,bólu (choroby,upał,dłonie...) i dobrej zabawy. Wszystko to zwieńczone regatami,po których płakałem żywymi łzami. Moje emocje były nie do opisania...Dziękuję wszystkim za to!
Nie mogę nie napisać o najważniejszej osobie wyprawy,o naszym wspaniałym Wodzu Jarmeryku,który dał nam taką fantastyczną możliwość uczestnictwa w tej przygodzie. Dziękuję Ci,Wodzu!
Dobra,chyba to tyle ode mnie.
Raz jeszcze dziękuję Wszystkim i przepraszam,jeśli z mojej strony coś przykrego Was spotkało.
Trzymajcie się dzielnie!
SŁAWA FLOCIE JARMERYKA ! ! !
Malutki-Malutki

PS. w przypływie weny coś może jeszcze napiszę Smile

Szaman

Dzięki wszystkim za wyprawę. Było zajebiście.

Lojalność i braterstwo.

Vardar

Krótka mówiąc---było MALINOWO

Arkana_ · Gość

Wyprawa sie skończyła i została pustka .Przez te 3 tygodnie poznałam niesamowitych ludzi , wspaniałe ze ludzie którzy wogule sie nie znali tak bardzo sie z żyli ze sobą cała wyprawa kosztowała nas wiele poświęcenia ale było wartoi.
chciałm wszystkim podziekować za każdy dzień spędzony razem .A zarazem przeprosić za wszystko nie będę tego pisac ponieważ jet tego za dużo

Rzeczy, które widzimy to te same rzeczy, które istnieją w nas. I nie ma żadnej innej rzeczywistości prócz tej, jaką mamy w sobie. Dlatego też większość ludzi żyje tak nierealnie, ponieważ zewnętrzne obrazy uważają za rzeczywistość, a swego własnego świata wcale nie dopuszczają do głosu. Można być wtedy nawet szczęśliwym. Lecz z chwilą, gdy pozna się już raz tamto, inne, nie ma się już wyboru i nie może iść drogą, którą obiera większość. Sinclairze, droga owej większości jest łatwa, a nasza trudna.
( Krzysztof Pieczyński )

Malutki-Malutki

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsza porcja zdjęć!

Aldis

[link widoczny dla zalogowanych]

ja dorzucam to. Z dnia na dzień zdjęć przybywa więc śledźcie stronkę na bieżąco Wink

Wszebor

Koty bylo zajebiscie! smiem twierdzic ze chyba nawet lepiej niz w tamtym roku. bylo poprostu wspaniale, ludzie sie zgrali i bylo malinowo... nigdy nie zapomne polozenia masztu w czasie ponizej 2min... to bylo cos KOTY!

Rudy

Postaram się dziś wrzucić na jakiś serwer ponad 600 fotek co robił mój Ojciec i Młody.

Vardar

Dzis dostane pare linkow od Pana Kaszy bo cosik znalazl

Gość

Ludzie prosze wrzucajcie foty bo zglupieje na tym wygnaniu...a o wyprawie nie potrafie pisac...Annuszka

Olga

Eh...

Jak tylko się obudziłam po powrocie do domu nie mogłam uwierzyć że to już koniec...Obudziłam się i poczułam żal w sercu że teraz będzie mnie budził budzik a nie ktoś z załogi, że codziennie rano nie będę widziała waszych twarzy, że nie będę słyszała waszych głosów itd. Sad

Sława i Chwała Wam!

Olga

Wyprawa była naprawdę udana i nie zapomnę jej nigdy, ale szkoda że już się skończyła.
O tej wyprawie można napisać dużo ale po co? Lepiej żeby to żyło w sercu a nie w sieci...

Malutki-Malutki

Dawajcie wszystkie zdjęcia!